Rynek Infrastruktury
Ekspert przypomina, że we wszystkich krajach europejskich realizowano wielkie programy infrastrukturalne przyczyniające się do wzrostu gospodarczego kraju. Tymczasem w Polsce zamiast oczekiwanego rozkwitu rynku budowlanego, nastąpiły liczne bankructwa i straty sięgające setek milionów złotych.
Powyższa sytuacja dotyczy niemal wszystkich wykonawców, którzy realizowali kontrakty dla GDDKiA. – Takie nieodpowiedzialne i destrukcyjne działania nie miały nigdy miejsca za rządów żadnego z dotychczasowych dyrektorów w całej historii istnienia GDDKiA – komentuje Jacek Osiński.
– Następcą Pana Witeckiego powinna być osoba znającą z pewnością tematykę jak i problematykę związaną z budownictwem drogowym. Musi to być osoba która będzie posiadała na tyle dużą wiedzę i doświadczenie w tym segmencie rynku aby w jak najkrótszym czasie potrafiła doprowadzić do normalności w relacjach zamawiający – wykonawca oraz umiała wykorzystać od pierwszego dnia urzędowania środki z bieżącej perspektywy przeznaczone na budowę nowych dróg – wylicza cechy pożądane u następcy szefa GDDKiA Osiński.
Ekspert uważa, że ponowne powołanie na stanowisko Generalnego Dyrektora osoby spoza branży może doprowadzić do ostatecznej zapaści rynku budowlanego i niewykorzystania ostatniej szansy na rozwój polskiej gospodarki.
– Budownictwo od zawsze było siłą napędową prawie każdej gospodarki i tylko od nas samych zależy czy w nowej perspektywie uda nam się powtórzyć model rozwoju jaki miał miejsce w innych krajach UE. Miejmy nadzieję że tym razem w myśl przysłowia „Polak mądry po szkodzie” decydenci swoimi decyzjami nie spowodują ostatecznej zagłady rynku budowlanego w Polsce i powołają na to stanowisko osobę zdecydowanie odmienną od byłego już pełniącego obowiązki dyrektora GDDKiA Pana Lecha Witeckiego – komentuje Jacek Osiński.